Luxiona AZS UMCS Lublin Futsal Team - LEX Kancelaria Słomniki

Powrót
Luxiona AZS UMCS Lublin Futsal Team
Luxiona AZS UMCS Lublin Futsal Team Gospodarze
3 : 4
1 2P 1
2 1P 3
LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki Goście

Bramki

Luxiona AZS UMCS Lublin Futsal Team
Luxiona AZS UMCS Lublin Futsal Team
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Lublin
40'
Widzów: 150
LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Luxiona AZS UMCS Lublin Futsal Team
Luxiona AZS UMCS Lublin Futsal Team
Brak danych
LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki


Skład rezerwowy

Luxiona AZS UMCS Lublin Futsal Team
Luxiona AZS UMCS Lublin Futsal Team
Brak dodanych rezerwowych
LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki

Sztab szkoleniowy

Luxiona AZS UMCS Lublin Futsal Team
Luxiona AZS UMCS Lublin Futsal Team
Brak zawodników
LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki
Imię i nazwisko
Miłosz Kocot Trener
Artur Kowalczyk Kierownik drużyny
Adrian Sadowski Fizjoterapeuta
Bartosz Wierzbowski Fizjoterapeuta
Jakub Podgórski Drugi trener
Krzysztof Kusia Drugi trener

Relacja z meczu

Autor:

Kamil Kopciński

Utworzono:

23.04.2017

Pierwsze dwa groźne strzały w spotkaniu oddali zawodnicy gospodarzy. Ich autorem byli Fularski oraz Ławicki. Pierwszy z nich uderzył obok słupka a drugi minimalnie nad poprzeczką. Te dwa uderzenia od razu spotkały się z odpowiedzią LEXA. Adam Wędzony przełożył piłkę do środka na prawą nogę i uderzył na bramkę bronioną przez Hajkowskiego – to uderzenie bramkarz AZS-u zdołał jeszcze obronić. Ale kilkanaście sekund później musiał wyjmować piłkę z siatki gdy Wędzony świetnie wykorzystał podanie od Przeniosło. Szybko objęte prowadzenie było tym o czym marzyli podopieczni Miłosza Kocota. Niestety rywale odpowiedzieli błyskawicznie. Już minutę później Tarkowski uderzając z linii pola karnego pokonał broniącego naszej bramki Zachariasza. Mecz bardzo szybko nabrał mocnych rumieńców. Widać było, że zgromadzeni w Hali Globus kibice będą świadkami dobrego widowiska. W szóstej minucie świetną interwencją popisuje się obrońca gości wybijając piłkę z linii bramkowej. Po drugiej stronie parkietu tym samym zagraniem popisuje się Wędzony. Dwie minuty później dwukrotnie nasz zespół ratuje Zachariasz broniąc w przeciągu kilku sekund strzały Ławickiego i Fularskiego. W dziesiątej minucie gry gospodarze popełnili piąty faul przez co musieli zacząć grać bardziej rozważnie. Taka gra opłaciła im się nie tylko w defensywnie ale również w ofensywnie gdy Fularski wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Lecz podobnie jak w przypadku naszego prowadzenia Akademicy nie mogli cieszyć się z niego długo. Sebastian Leszczak wykorzystał brak w zdecydowaniu obrońców rywali i pokonał Hajkowskiego. W obronie natomiast świetną akcją popisał się Musiał, który wślizgiem zablokował dobrze zapowiadające się uderzenie rywali. Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy piłkę spod nóg Czecha wygarnia bramkarz. Po kilkunastu sekundach mamy przedłużony rzut karny za rękę zawodnika gospodarzy. Do piłki podszedł Sebastian Leszczak lecz niestety przegrał pojedynek z golkiperem. Drugą szansę dostał w ostatniej minucie i tym razem pewnie ją wykorzystał wyprowadzając LEX Kancelarię na prowadzenie.

Druga część spotkania podobnie jak pierwsza rozpoczęła się od ataków Lublinian. Fularski nie domknął na słupku mocnego wbicia piłki a kilkanaście sekund później przed stratą bramki uratował nas Podobiński wybijając wślizgiem piłkę z linii bramkowej. Po atakowanej stronie boiska bardzo aktywny był Leszczak, który przejął piłkę, pomknął w stronę bramki gospodarzy lecz jego strzał obronił Hajkowski. Kolejne pięć minut stało pod znakiem zmasowanych ataków AZS-u. Stworzyli oni w tym czasie wiele akcji zakończonych niebezpiecznymi strzałami. Tarkowski i Walęciuk uderzyli ponad bramką, próbę Boniaszczuka odbił Zachariasz a kopnięcie piłki przez Ławickiego przyjął na ciało Pater. Po chwili mocnej defensywny nasz zespół zdołał wyprowadzić swoje akcje zaczepne lecz nie stworzyły one dużego zagrożenia. Rywale czując, że to może być ich chwila wyprowadzali kolejne ataki. Raz za razem zatrudniali Zachariasza do obrony co raz to trudniejszych strzałów. Jednak w dniu wczorajszym nasz bramkarz bronił jak w transie odbijając wszystko co leciało w kierunku naszej bramki. Te świetne interwencję pozwoliły zawodnikom z pola na złapanie oddechu co przyniosło skutek w postaci bramki na 4:2. Na uderzenie z bocznego sektora zdecydował się Czech – było ono na tyle precyzyjne, że trafiło do siatki rywali. Dwie bramki przewagi i sześć minut do końca meczu – tak przedstawiała się sytuacja podopiecznych Miłosza Kocota w samej końcówce. Trzy minuty przed końcem AZS UMCS Lublin zdecydował się na grę w przewadze. Taktyka ta przyniosła skutek w postaci bramki kontaktowej Boniaszczuka. Jednak to był maks jaki udało się dziś wywalczyć gospodarzom.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości