Unihut ponownie lepszy od LEX Kancelarii.

Unihut ponownie lepszy od LEX Kancelarii.

We wczorajszy wieczór na Hali w Zielonkach doszło do hitowego spotkania w ramach Ekstraklasy KLF. Lider - LEX Kancelaria Słomniki zmierzył się z vice liderem - zespołem Unihutu. Przed rozpoczęciem rywalizacji mieliśmy jeden punkt przewagi nad bezpośrednimi rywalami w walce o końcowy triumf. Już przed pierwszym gwizdkiem widać było, że oba zespoły są bardzo mocno zmobilizowane na ten pojedynek.

Wszystko zaczęło się od wzajemnego badania swoich możliwości przez obie strony. Słomniczanie utrzymywali się przy piłce ale nie tworzyli żadnych konkretnych sytuacji. Pierwszy celny strzał oddał Ząbek w trzeciej minucie spotkania, minutę później szczęścia spróbował Przeniosło ale oba strzały pewnie odbił Mytych. W odpowiedzi Filipczak uderzył minimalnie obok naszej bramki. Wynik spotkania powinien zostać otwarty w dziewiątej minucie ale strzał Leszczaka z rzutu wolnego odbił się od poprzeczki. W odpowiedzi, niecałą minutę później Filipczak zdobywa bramkę na 1-0 dla Unihutu. Kilkanaście sekund później mógł on podwyższyć wynik, po wybiciu piłki z pod nóg naszego gracza w okolicach połowy ruszył w pogoń za nią ale szybszy był nasz bramkarz - Jan Zachariasz. Wyrównać próbował Leszczak, który wykończył indywidualną akcję zaczętą na połowie boiska bardzo dobrym uderzeniem, które jednak świetnie obronił Mytych. Minutę przed końcem pierwszej połowy naszą niefrasobliwość w obronie wykorzystał Grzesiak podwyższając prowadzenie swojego zespołu. W ostatnich sekundach odsłony po rzucie rożnym uderza Pater a tor lotu piłki zmienia Czech zdobywając kontaktową bramkę.

Drugą połowę lepiej zaczęli rywale. Zaraz po jej starcie Machlowski, który zmienił w bramce Zachariasza musiał odbić piłkę w sytuacji 1 vs 1. Minutę później nie miał już nic do powiedzenia po strzela Świdera, który uderzeniem w dalszy róg bramki pozwolił ponownie odskoczyć swojemu zespołowi na dwu bramkowe prowadzenie. Bardzo szybko straty mógł zniwelować Pater ale znajdując się kilka metrów od bramki Unihutu uderzył w poprzeczkę. Rywale czuli się co raz pewniej i każda ich kolejna akcja była bardzo niebezpieczna. W jednej z nich uderzali do pustej bramki ale na " linii ognia " stał Czech nie dopuszczając do utraty bramki. W trzydziestej minucie Machlowski ratuje zespół wyciągając piłkę z pod nóg rywala. Niestety kolejna akcja zakończyła się czwartym trafieniem dla Unihutu, którego autorem był Antos. Przy różnicy wynoszącej trzy bramki trener Miłosz Kocot zdecydował się na grę w przewadze. Po dwóch minutach udało się zdobyć bramkę. Piłkę w pole karne wstrzelił Musiał a w siatce umieścił ją Przeniosło. Jak doskonale wiemy, próbując grać 5 vs 4 bardzo łatwo nadziać się na kontrę lub strzał do pustej bramki. Taka sytuacja miała miejsce w 37 minucie gdy Filipczak uderzając przez całe boisko zdobył piątą bramkę dla Unihutu. Nasz zespół zdołał jeszcze odpowiedzieć trafieniem Marcina Czecha ale to było wszystko na co był stać wczoraj LEX Kancelarię.

LEX przegrywa po raz drugi w sezonie z zespołem Unihutu. Porażka jest o tyle bolesna że rywale wyprzedzili nas w tabeli Ekstraklasy KLF i mają w chwili obecnej jeden punkt przewagi nad naszym zespołem. Do końca sezonu pozostała jeszcze jedna kolejka rundy zasadniczej oraz pięć w grupie mistrzowskiej - jest więc kiedy nadrabiać straty.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości