LEX Kancelaria Słomniki - TS DREAM TEAM SŁOMNIKI

Powrót
LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki Gospodarze
3 : 2
3 2P 1
0 1P 1
TS DREAM TEAM SŁOMNIKI
TS DREAM TEAM SŁOMNIKI Goście

Bramki

LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki
Zielonki
40'
Widzów: 80
TS DREAM TEAM SŁOMNIKI
TS DREAM TEAM SŁOMNIKI
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki
TS DREAM TEAM SŁOMNIKI
TS DREAM TEAM SŁOMNIKI
Brak danych


Skład rezerwowy

LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki
TS DREAM TEAM SŁOMNIKI
TS DREAM TEAM SŁOMNIKI
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

LEX Kancelaria Słomniki
LEX Kancelaria Słomniki
Imię i nazwisko
Miłosz Kocot Trener
Artur Kowalczyk Kierownik drużyny
Adrian Sadowski Fizjoterapeuta
TS DREAM TEAM SŁOMNIKI
TS DREAM TEAM SŁOMNIKI
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Kamil Kopciński

Utworzono:

25.10.2016

Rywalizacja rozpoczęła się od od prób dwójkowych akcji w wykonaniu Patera oraz Czecha, w odpowiedzi na strzał z bardzo dalekiej odległości zdecydował się Szewczyk. Uderzenie było celne ale obronione przez stojącego pomiędzy słupkami naszej bramki Machlowskiego. Strzał ten pozwolił nabrać pewności siebie Dream Teamowi. W przeciągu kolejnych kilku minut znaleźli się dwukrotnie w sytuacji 1v1 z naszym bramkarzem - w obu przypadkach uderzali jednak niecelnie i na tablicy wyników utrzymywał się remis. Okres między 10 a 14 minutą spotkania to bardzo spokojna i powolna gra zespołów. Dopiero w piętnastej minucie niebezpieczny strzał, minimalnie obok bramki, głową oddał Przeniosło. Wynik spotkania został otwarty sto sekund przed końcem pierwszej połowy. Dwójka zawodników rywali wykonała perfekcyjna kontrę po której wyprowadziła swój zespół na prowadzenie 1-0. Przy takim wyniku zespoły zamieniły się stronami.

Druga część spotkania od samego początku przebiegała pod znakiem huraganowych ataków LEX Kancelarii. Podopieczni Miłosza Kocota chcieli jak najszybciej wyrównać stan spotkania. Swoje szansę w tym fragmencie mieli Klim oraz Przeniosło - żaden z nich jednak nie potrafił pokonać bardzo dobrze dysponowanego tego dnia Michała Misia. W odpowiedzi zawodnicy Dream Teamu podwyższyli wynik na 2-0. Taki obrót spraw doprowadził do jeszcze większego podkręcenia tempa gry przez LEXa. Bramka broniona przez Misia bombardowana była raz za razem, jednak bramkarz Dream Teamu cały czas zachowywał czyste konto. Dopiero strzał Marcin Czecha z 26 minuty znalazł drogę do bramki. Gol kontaktowy dodał pewności Paterowi i spółce. Kolejne kilka minut to popis Misia, który bronił strzał za strzałem. Pomylił się dopiero w trzydziestej drugiej minucie po uderzeniu Wędzonego. Ten sam zawodnik sto dwadzieścia sekund później wyprowadził swój zespół na prowadzenie, ogrywając 1 na 1 obrońcę i umieszczając piłkę przy słupku bramki Dream Teamu. W końcówce spotkania drużyna prowadzona przez Andrzeja Kurczycha miała swoje szansę na wyrównanie. Piłkę z linii bramkowej wybijał Wędzony. Próbowali grać w przewadze ale nie przyniosło to skutku. Wynik spotkania już się nie zmienił.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości